
Bordo, czerwień i biel. Dwa kolory, które rządzą w moim domu.
W ślad za nimi idą kolejne. Biel, róż, fiolet, żółć i ciapek, to te ostro walczą o kolejne miejsca w rankingu.
Przyszedł grudzień, który przywitał mnie pięknymi kwiatami. Miło jest patrzeć na pąki, które budzą się do życia, a za oknem szaro i mroźno. Jednak zima służy moim storczykom. Co roku niczym grudnik kwitną, może chłodne powietrze tak na nie działa.
Czekam jeszcze na niespodziankę. Pamiętacie storczyka z naruszonym stożkiem? Wypuścił pęd, jest on zdecydowani cieńszy i krótszy niż pozostałe, ale pełen pąków. Do kompletu brakuje mi jeszcze pomarańczu, który nadal ciągnie w górę. Zdecydowanie przerośnie wszystkie storczyki nie tylko pędem, ale i wielkością kwiatów.
Aaa!!! Zapomniałabym o żółtym odcieniu, oczywiście jest w pąkach. O niego dbam szczególnie, gdyż jest prezentem, od mojego trzyletniego synka
A jak Wasze storczyki … kwitną?