Dobre podłoże dla storczyka – czy mech się sprawdzi?

Ostatnimi czasy bardzo popularne stało się uprawianie egzotycznych roślin. Najczęściej wybór pada na storczyki. Jednak warto wiedzieć, że to niezwykle wymagająca roślina, która potrzebuje specjalnego podłoża. Powinno być lekkie i koniecznie umożliwiać ciągły dostęp powietrza do korzeni. Dlatego osoba, która pragnie zająć się uprawą storczyków powinna przygotować się na spory wysiłek. Jednak niech to nikogo nie zniechęca, ponieważ efekt będzie oszałamiający.

Wiele osób zastanawia się, czy można wykorzystywać mech jako podłoże dla storczyka.

Otóż przede wszystkim trzeba wiedzieć, że mech torfowiec jest rośliną chronioną i pod żadnym pozorem nie wolno go zabierać z naturalnego środowiska!

Jednak, jeżeli komuś bardzo by zależało na wykorzystaniu takiego podłoża, to może sam zacząć uprawiać mech lub zakupić go w sklepie.

Gdy storczyk znajduje się w swoim naturalnym środowisku, to często żyje w towarzystwie mchów i porostów, co im w ogóle nie przeszkadza. Często zdarza się tak, że w doniczce również zaczyna pojawiać mech. Nie należy się tym nadmiernie przejmować, wystarczy obserwacja. Problem może powstać dopiero wtedy, gdy mech zacznie się zbyt mocno rozrastać. Nie może on wypełnić całą wolną przestrzeń w doniczce. Ważne jest też to, że gdy jest go zbyt dużo, to zaczyna on konkurować ze storczykiem o składniki odżywcze. Nazbyt wiele mchu w doniczce może też być szkodliwy ze względu na zdolność zatrzymywania nadmiernej ilości wody w podłożu.

Trzeba pamiętać o tym, że mała ilość mchu może być zbawienna dla storczyka. Posiada on naturalne właściwości antybiotyczne, które chronią przed działaniem patogenów i grzybów. Dlatego warto zaopatrzyć się w odrobinę cierpliwości i dokładności. Wtedy każdy będzie mógł cieszyć się zdrową i piękną rośliną, która stanie się prawdziwą ozdobą domu.

Imię (wymagane)

Adres email (wymagane)

Newsletter

[mailpoetsignup mailpoetsignup-296 mailpoet_list_3 class:msHidden default:on label-inside-span]


Kamila
About Kamila 269 Articles
Moja przygoda rozpoczęła się kilka lat temu. Jeden niepozorny storczyk wywrócił moje parapety do góry nogami. Zanim dobrze się poznaliśmy, prowadziliśmy nieustanną walkę o przetrwanie. Po wielu miesiącach moje orchidee odetchnęły z ulgą. Tak, tyle trwało zanim się dobrze poznaliśmy. Swoje spostrzeżenia, notatki, uwagi zawarłam na stronach tego bloga, który stał się moją storczykową instrukcją obsługi.