Storczyki to kwiaty, które od kilku ostatnich lat królują w wielu wnętrzach i na naszych parapetach. Świetnie prezentują się tak w lokalach prywatnych, jak i oficjalnych, publicznych, podkreślając ich prestiż, wykwintny charakter i, po prostu, radując oczy. Elegancja, klasyczność, wyrafinowanie, efektowność, eteryczność – to właśnie te cechy urzekają ich właścicieli i miłośników, wciąż przyciągając nowych.
Nie sposób jednoznacznie określić liczby gatunków storczyków, choć zakłada się, że liczba ta oscyluje miedzy 17-33, w zależności od przyjętej klasyfikacji. Najbardziej popularne wśród hodowców są jednak: katleya (o nieco postrzępionych, średnich płatkach), cymbiddium (o dość drobnych, delikatnych kwiatach) i phalaenopsis (o okazałych, mięsistych kwiatach) – wszystkie urzekające urodą, a zarazem stosunkowo łatwe w hodowli.
Storczyki występują w bardzo wielu odmianach i konfiguracjach kolorystycznych – od kremowego i bieli, przez szarość, błękity, odcienie fioletu, zieleni, przez wszelkie odcienie różu aż po purpurę i czerwień. Odcienie pastelowe, subtelne – i bardzo intensywne, głębokie. Owa różnorodność i oryginalność zestawień kolorystycznych, to dodatkowy atut tej rośliny.
Storczyki, to rośliny „magiczne”, kuszące, których zwyczajna hodowla łatwo może przerodzić się w pasję. Najczęściej zaczyna się od jednej sztuki, kupionej samodzielne lub otrzymanej w prezencie – za nią, szybko, pojawiają się kolejne…
Gdzie jednak eksponować te storczyki? Gdzie je trzymać tak, by wyglądały i „czuły się” najlepiej?
Najlepiej w orchidarium, będącym niczym dom dla storczyków – miejscem, zapewniającym im wszystko, czego trzeba to tego, by były piękne i „zdrowe”. Zamkniętym, przeszklonym pojemnikiem, zaopatrzonym w odpowiednie dla storczyków oświetlenie, wentylatory, termometry, dzięki którym łatwiej będzie nam utrzymać korzystna dla storczyków temperaturę, spryskiwacze, higrometry z wyświetlaczami (czyli urządzenia czuwające nad wilgotnością powietrza) itd.
Nie jest to zakup tani, lecz jeśli naprawdę kochamy storczyki i chcemy mieć ich więcej – warto ponieść ten wydatek. Można zresztą obniżyć koszty, budując orchidarium samemu.
A jak je zrobić?
Zakładając, że konstrukcję samego „pojemnika” mamy już gotową, przechodzimy do montowania elementów jego wyposażenia, w następującej kolejności: elementy związane z regulacją światła, temperatury, nawilżeniem. Kable, mocowania itp. można zakryć mchem lub korkiem tak, by nie rzucały się w oczy i wzmocnić efekt naturalności orchidarium. Dodatkowo wilgotność regulować można mechanicznie, montując ruchomą, górną ścianę – i otwierając ją co pewien czas.
Storczyki w orchidarium mogą być umieszczone w klasycznych doniczkach i/lub koszykach, na półkach. Oryginalniejszym i atrakcyjniejszym rozwiązaniem będzie jednak sztuczny lub – najlepiej – prawdziwy pień epifitowy. Storczyki wyrastają wówczas bezpośrednio z samego pnia.
Orchidarium możemy wbudować w mebel, wnękę, lub potraktować jako obiekt wolnostojący. Wielkość orchidarium zależy od nas, choć, wśród gotowych egzemplarzy dostępnych w sklepach ogrodniczych, dość popularny jest wymiar: 60 x 60 x 50 cm.
Budując orchidarium warto też pamiętać o tym, że storczyk storczykowi nierówny, i może zdarzyć się tak, że różne gatunki posiadanych przez nas egzemplarzy, wymagają nieco innych warunków. Jeśli tego nie przeoczymy, nasze storczyki z pewnością odpłacą nam się urodą.