
Ostatnie dni dla moich kwiatów były ciężkie. Wszystko zaczęło się od przytargania do domu fikusa beniamina, który po półrocznej izolacji wrócił na swoje miejsce. Jego kondycja nie była najlepsza, w ciągu tygodnia stracił wszystkie liście. Myślałam, że już nic z niego nie będzie, więc postanowiłam (tak na wszelki wypadek) odizolować go od pozostałych roślin. Okres ten miał być krótki do czasu zdiagnozowania przyczyny, ale muszę się przyznać, że zupełnie o nim zapomniałam. Dopiero kilka dni temu przypomniałam sobie o swoim chorowitku. Nie wiedziałam, że wraz z beniaminkiem zaprosiłam do siebie muszki, które zadomowiły się u Nas na dobre.
Domowe sposoby, o których wspominałam w niejednym wpisie nie przyniosły rezultatu. Czosnek, lepy, ziemniaki działały tylko na chwilkę. Gdy już myślałam, że mam je z głowy, powróciły ze zdwojoną siłą. Dosłownie wystarczył moment a nad każdą rośliną latały ziemiórki. Nie jedna czy dwie,była ich masa. Po dłuższym zastanowieniu, postanowiłam wprowadzić radykalne środki, by raz na zawsze się ich pozbyć.
Obecna sytuacja nie sprzyja zakupom, jednak trzeba było działać. Zaopatrzona w maski, rękawice wybrałam się do sklepu ogrodniczego po środki, które wspomogą mnie w walce z muszkami. Kupiłam również ziemie do kwiatów, ponieważ ziemiórki swoje jaja składają właśnie w podłożu. One wprost uwielbiają wilgotną i zbitą ziemie, dlatego w pierwszej kolejności przesadziłam swojego fikusa. To co zobaczyłam w ziemi było dla mnie wielkim zaskoczeniem. Jaja tych niewielkich owadów znajdowały się głęboko, znacznie głębiej niż się spodziewałam. Dlatego domowe sposoby nie dawały zadowalających rezultatów.
Garść przydatnych informacji o ziemiórkach:
- muszki ziemiórki najlepiej czują się w wilgotnym podłożu
- jaja ziemiórki składają w podłożu, dlatego tak trudno jest je zauważyć
- czas wylęgu jaj to ok 2-5 dni, po tym okresie można zauważy białe larwy, które żerują w wierzchniej warstwie podłoża
- po 3 dniach od wylęgu ziemiórki staja się dorosłymi osobnikami
- nie latają zbyt dobrze, dlatego trzymają się jak najniżej podłoża, dlatego łatwo je zauważyć
- cykl życiowy ziemiórki to od 15-20 dni
Po przesadzeniu fikusa i wszystkich storczyków zdecydowałam się na użycie środka chemicznego. Zdecydowałam się użyć Polysect 005Sl i to było dobre posunięcie. Środek rozcieńcza się zgodnie z informacją wskazaną na opakowaniu. Po podlaniu kwiatów, postanowiłam dodatkowo je opryskać. Choć nie udało mi się w 100% pozbyć ziemiórek, to znacznie ograniczyłam ich przyrost. Zabieg ten zamierzam powtórzyć za dwa tygodnie.
Z jednej strony wiem, że sama jestem sobie winna. Zawsze jestem ostrożna z nowymi roślinami w domu. Staram się izolować nowe kwiaty od pozostały przynajmniej na tydzień. Nie wiem dlaczego w tym wypadku postąpiłam inaczej. Muszę wrócić do profilaktyki, która jest najlepszą formą ochrony nad roślinami.